od 2013 r. Zamierzam wrócić do Chicago – kiedy tam byliśmy ostatnim. Czuje się jak całe życie.
Wreszcie udało nam się zorganizować na tyle, aby wrócić do Windy City i jestem bardzo podekscytowany. Ostatnim razem, gdy tu byliśmy, Christina była na konferencji, pozostawiając mnie własnym urządzeniom.
Tym razem jesteśmy razem przez cały czas, co oznacza, że w końcu mogę jej pokazać niektóre rzeczy, które widziałem, a także odkryć miasto.
Mamy tylko cztery dni w tym niesamowitym mieście, ale myślę, że udało nam się zmieścić w całkiem niezłą ilość. Myślę, że bylibyśmy w stanie zrobić więcej, gdybyśmy nie byli tak obciążeni naszym własnym obżarstwem – obżarstwem (prawie), sformułowanym przez niesamowite rzeczy grillowe, które dzieją się w Kansas City, naszym poprzednim porcie wezwania.
Ale proszę bardzo: Chi Town, jak widać przez pana i pani Romance!
Cheers – Jim i Christina XX
Z Kansas City wspięliśmy się na pokład samolotu Southwest Airlines i dowiedzieliśmy się, że istnieje zupełnie nowy sposób na pokład lotu! Jeśli wcześniej o tym nie słyszałeś, spójrz – Southwest zrób to inaczej!
Dają też nie jedną, ale dwie bezpłatne torby sprawdzone – coś niespotykanego w USA. I nie tylko to, ale ich usługa w locie jest również doskonała.
W każdym razie, gdy przyjeżdżamy do lądowania na lotnisku w Chicago w Midway (przy okazji o wiele ładniej i bliżej miasta), rozumiem, że zawsze czuję się podekscytowany, gdy jestem podekscytowany miejscem docelowym… lub może to możliwe Bądź margaritami, które właśnie mieliśmy.
Tak zrobiliśmy!
Nasz pierwszy przystanek – oczywiście – jest do naszego hotelu. Zatrzymujemy się w oszałamiającym hotelu Kimpton Gray w mieście.
Rozpakowujemy i badamy nasz pokój, który jest – podobnie jak reszta hotelu – zabawna, ale wyrafinowana, młoda, ale zgodnie z klasyczną estetyką budynku. To trudna równowaga, ale przybili ją tutaj.
Na dół na dół na kolację w hotelowej restauracji Stragfast, gdzie czuję się na służbie, aby wypróbować ich Wagyu, co jest wyjątkowe. Łosoś Christiny też wygląda wyjątkowo (nie pozwala mi spróbować!), A trzon wieprzowy naszego kumpla Ann jest ogromny.
Dla takiego miasta zorientowanego na żywność, niezadowolony posiada swój własny i wyraźnie działa niezależnie od hotelu.
Szary naprawdę to oszałamiający budynek. W rzeczywistości był to pierwszy wieżowiec, który wzrósł po pożarze z 1871 roku. Jak powiedziałem, estetyka tego miejsca jest cudowna; Wielki, efektowny i stylowy.
Będziemy mieli pełną recenzję tego nadchodzącego, nie martw się. W międzyczasie, jeśli jedziesz do Chicago, z pewnością polecamy ten hotel.
Dziś rano jesteśmy poza sprawdzeniem zabytków. Oczywiście musieliśmy tu przyjechać, aby zobaczyć fasolę – lub jestem pewien, że jej twórca, Sir Anish Kapoor, wolałby „Cloud Gate”.
To taka niezwykła, kultowa rzeźba. W rzeczywistości jest to bardziej pomnik.
Podczas gdy czujemy się Arty, następują do Art Institute of Chicago. Jest to naprawdę ogromny obiekt i może z łatwością zająć cały dzień, jeśli chcesz.
Niestety, nie mamy luksusu całego dnia do stracenia, ale staramy się jak najlepiej!
Nie tylko bycie galerią, Art Institute of Chicago to muzeum, placówka edukacyjna i twórca skarbów.
Są tu elementy z całego świata. starożytne artefakty greckie i rzymskie, nawet etruskie. A azjatycka kolekcja jest trochę oszałamiająca. Mają tutaj rzeczy z XII wieku p.n.e.
Prawdopodobnie moją ulubioną częścią Instytutu Sztuki jest sekcja impresjonizmu. Mają ogromną kolekcję Monet, a nawet mają ten klasyk – niedzielne popołudnie na wyspie La Grande Jatte Georges Seurat. Zdumiewający.
W przypadku ostatniej kropli kultury znajdujemy drogę do Chicago Cultural Center. Ten budynek naprawdę musi być widoczny z pierwszej ręki. Na początek wszystko, co widzisz na tym kolorowym zdjęciu, jest wykonane ze szklanej mozaiki. Jest niesamowicie piękny.
W całym centrum są kilka fascynujących instalacji, ale tak naprawdę sam budynek nas urzeka. Czasami schody są jak coś z rysunku Eschera.
Tego wieczoru jesteśmy w Bar Biscay, brzegu restauracji, która wydaje się znacznie przekraczać swoją wagę z tego, co widzieliśmy.
Jesteśmy tutaj w ramach grupy, aby odkryć cuda rzadkich naturalnych francuskich win przyniesionych przez Pierre’a Gastaldello z win Bobo. Ciekawe jest, że mówi o wyzwaniach i odpowiednich nagrodach z zakupu, picia i cieszenia się winem, które są wykonane przez małych producentów, którzy nie dodają nic oprócz winogron do swoich win.
Wina są inteligentnie sparowane z wybitnym jedzeniem przez głównego szefa kuchni Bar Biscay, Johnny’ego Anderesa, który stworzył imponujące menu degustacji, aby poprzeć każdą odmianę.
Jednym z win, które próbujemy dziś wieczorem, jest to cudowne Cabernet Franc przez Nicholasa Reau. Zaprojektował etykietę, aby naśladować bilet parkingowy pojazdu, który widział w swoim rodzinnym mieście we Francji – to powiadomienie, że twój samochód ma zostać holowany, ale ładnie tłumaczy się, aby zabrać wino.
Pięknie wykonane, wino to jest znakomicie z powolnymD stworzył noga jagnięce i oliwkowa tapenade.
Po obiedzie właściciele Scott i Sari siedzą z nami w swoim doskonałym barze i rozmawiają przez kilka drinków.
Scott pełen wspaniałych przędz, w tym historia tego, jak poznał Benicio del Toro w Puerto Rico, ukrył go przed szalonymi fanami, zabrał go do baru obok.
Ponad kilka piw Scott wyjaśnił, jakim był fanem Huntera S Thompsona – to było mniej więcej w czasie dziennika rumu – a Del Toro zaproponował, że zadzwoni do Thomsona, aby Scott mógł porozmawiać. Byłoby to około 3 nad ranem.
Scott powiedział „nie”, a lamentuje to do dziś, ale myślę, że cała jego historia jest i tak jest opowieścią Thomsona. Bez żalu, kolego.
Dziś rano przeniosliśmy hotele! Wciąż w ciepłym pieszczoty Kimpton jesteśmy teraz w Monako, tuż nad rzeką. I tym razem jesteśmy w apartamencie. Nie tylko apartament, ale apartament penthouse.
Nieźle, tak?
Oczywiście pojawi się również pełna recenzja tego cudownego hotelu, ale nie sądzę, aby należy go wskazać, jak wyjątkowe jest to miejsce. Widok jest niesamowity, pokój jest rozległy i spektakularny, a sam hotel jest pełen uroczych detali, które sprawiają, że hotele Kimpton jest tak łatwym wyborem podczas podróży.
Kiedy patrzymy przez okno na nasz widok, Christina zauważa, że mosty wzdłuż rzeki Chicago podnoszą się.
Nie wiemy, jak powszechne jest to zdarzenie, ale wszystkie mosty wzdłuż rzeki idą, aby przepuścić flotę żeglarstwa. Zatłożenie, jakie musi spowodować przez miasto, sprawia, że jesteśmy wdzięczni, że jesteśmy tutaj, patrząc w dół, ale możliwość obejrzenia tego wszystkiego jest dość niezwykłe.
To małe akcenty, które naprawdę zabierają hotel od bycia wygodnym miejscem do spania do miejsca, w którym jesteś smutny, gdy sprawdzasz się pod koniec pobytu. Kimpton Monaco Chicago jest z pewnością jednym z nich.
Dbałość o szczegóły – w naszym pokoju – jest niesamowita. Sztuka na ścianach, ciekawe meble, ładne dekoracje i porty USB wszędzie… Naprawdę nie chcę wychodzić z tego pokoju.
W końcu wyjeżdżamy na ulice, aby zobaczyć więcej miasta. W Chicago robi się chłodno, ale co jakiś czas wyskakuje słońce.
Idąc nad rzeką i przez mosty wokół niesamowitej mili, mogłem bardzo łatwo przyzwyczaić się do tego miasta.
Dotarliśmy do wieży Willis – co kiedyś najwyższym budynkiem na świecie. Widoki z góry są, jak można się spodziewać, niezwykłe.
Warto tu przyjechać, aby zobaczyć miasto, jezioro i – w rzeczywistości – w trzech stanach. Przyjście tu 45 USD, ale mamy karnety w Chicago City, które kosztują około 100 USD. Już prawie nie płaci za siebie.
Bilet tutaj obejmuje drugie wymeldowanie wieczorem, aby zobaczyć światła miasta, ale także wiele innych atrakcji, które, jeśli jesteś w mieście przez jakiś czas, naprawdę zaoszczędzą pieniądze.
Dostęp do Aquarium Shedd, Muzeum Field, Adler Planetarium, Art Institute of Chicago, którego również użyliśmy, oszałamiające Muzeum Nauki i Przemysłu, które znajduje Pojawienie się Wheel Ferris i 360 Chicago Observation Deck w Hancock Tower.
Skydeck i półka Willis Tower jest trochę niepokojące, ale wyjątkowe doświadczenie. Dosłownie spędzasz czas na krawędzi tego 442 -metrowego wieżowca, nic nie powstrzymuje od upuszczenia niż arkusz szkła. Zobacz, jak szczęśliwa jest Christina.
Po wszystkich moich eskapad z grilla nie czuję się tak pewnie jak Christina, ale jestem jedyną na szklance i po prostu widziałem całą rodzinę podskakującą na szklankę. Powinienem być dobrze!
Spacerujemy po ulicach Chicago, dopóki nasze stopy będą obolały i wiemy, że czas na łóżko. To takie wspaniałe miasto – nawet Madonna tak myśli!
Nie mamy biletów do Chicago Theatre, więc zamiast tego zabieram Christinę do jednego z moich innych ulubionych miejsc muzycznych: rudego baru fortepianowego. To klasyk, w którym facet gra na pianinie i wszyscy śpiewają. To tak, jakby być na pijanym nieistnym końcu odcinka Cheers. To niesamowite.
Tylko słuszne jest szybki spacer do marynarki wojennej. To ikona Chicago i Wheel Ferris (nie oryginał z targów świata – że jeden został odesłany na południe i rozpadł się na przełomie XX wieku) odwraca się powoli tworząc wyjątkowe tło do miasta.
Teraz, poczekaj, słyszę, jak mówisz. A co z całym jedzeniem i piciem, o którym zwykle lubicie mówić? Do tej pory rozmawiałeś tylko z jakimkolwiek szczegółem o jednym miejscu.
Cóż, przygotuj się. No to ruszamy…
W pewnym momencie musieliśmy to zrobić. Ostatnim razem, gdy byliśmy w Chicago, próbowaliśmy Giordano na głęboką pizzę. Tym razem jesteśmy u Lou Malnati i myślę, że mamy zwycięzcę.
W całym mieście znajduje się wiele miejsc, w których pizza – z chrupiącą bazą, gęstą warstwą sera zwieńczonego masywnym sosem pomidorowym i włoską kiełbasą, ale niestety nie mamy czasu, aby zobaczyć więcej.
Wygląda również na to, że Giordano robi wypełniony piZza, z dodatkową warstwą bazy ciasta pizzy między serem a pomidorem, które niektórzy uważają za oszustwo.
Cokolwiek. Lou’s to dobra pizza.
Próbujemy także kolejnej kuchni Chicago w innej instytucji: hotdog w Chicago w Portillo’s. Te psy są pełne rzeczy, których nie dostaniesz w innych miastach. Gigantyczna marynata, którą widzisz, jest jedna!
Czy poleciłbym pies Portillo? Absolutnie!
Podczas gdy jesteśmy w Whole Food Institution, Christina i ja również uderzyliśmy w tawernę Billy Goat dla cheeseburgera… lub powinienem powiedzieć „Cheezborger”.
Jest to miejsce, które zostało ułożone i wysłane sławą w sobotni wieczór na żywo, kiedy Dan Aykroyd i Bill Murray nadal tam byli. Sprawdź skecz tutaj.
Cheeseburgers zdecydowanie warto szukać tego miejsca. absolutnie przepyszne. Wydaje mi się, że wkrótce będziemy już znów porozmawiać o Portillo, jak i kozie Billy!
Tego popołudnia pojechaliśmy pociągiem do wiosek na północ od miasta. Tutaj na Logan Square, który kiedyś był prawdziwym wysypiskiem z tego, co mówił lokalny, bary, restauracje, browary i gorzelnie pojawiają się wszędzie.
Rzeczywiście, nasz czas na imponującej rewolucji na North Milwaukee Avenue jest najlepszy. Siedzimy przy barze, a Steven, który wylewa browary, jest legendą martwej.
Próbujemy tak wielu piw browaru, w tym flabbergasting Cafe Deth – czarnego portretu zmieszanego z lokalnym fasolą kawy, aby zrobić grube, niezadowolenia napar, który jest zarówno kofeinowany, jak i 14,8% – ciekawą mieszankę i znacznie lepszą niż jakikolwiek espresso martini cię tobie Znajdź.
Nasz następny przystanek, trochę nieco na drodze, jest równie imponującą firmą destylarną w Chicago. Rozmawiamy z Aaronem za skokiem i dowiadujemy się trochę o gorzelni.
Robią mnóstwo białych duchów – w szczególności uroczego dżinu. Ale zaczęli też sprzedawać swoją starzejącą się whisky, co jest ekscytujące. Aaron daje nam smak singla, który robią – wow! Zdumiewający.
Robią również wybitne żyto o nazwie Blind Tiger, którego musiałem kupić butelkę – szczególnie po cenie 54 USD. Magia.
Po drodze wpadamy w bardzo fajny, przytulny bar o nazwie Scofflaw. Gorąco polecane – oni również zapisują Gin Chicago Distilling. Z czego każdy (ogromny) martini każdy. Hic!
Po odrobinie spaceru zatrzymujemy się w najlepszych intencjach – niesamowity mały hipster nurkowy z dobrymi napojami i oryginalnymi grami zręcznościowymi z tyłu i bardzo niesamowicie wyglądającym ogrodem piwnym. Gdyby tylko było cieplej.
Po kilku rundach Buck Huntera i Calvina, właściciel rozmawia z nami o tym, że ma gorzce Angostury. Po strzale rozumiem, dlaczego. To właściwie niesamowite! Przechodzi przez pięć galonów miesięcznie!
Następnie nadszedł czas, aby odejść od trochę alkoholu. Wędrujemy przez Humbolt Park na skrzyżowanie z jedzeniem i piciem we wszystkich czterech zakątkach. Najpierw uderzyliśmy w kawiarnię Marie-Jeanne na piwo, talerz z tatarką ze steków (moją osłabienie) oraz talerz mięsny i sera.
Tatar jest dobry – trochę masywny – ale dobrze przyprawiony, ale ser jest niesamowity.
Ser to DeLice i „Good Thunder” – kremowy styl brie i urocza śmierdząca skórka. Na talerzu jest mnóstwo pokrojonych coppa, ale za cenę nie jestem pewien, czy ser jest tego wart. A może tak jest. Nie wiem.
Wreszcie, kierujemy się przez „Kitty Corner” po przekątnej do podkładki. Wygląda na brudne na zewnątrz w sposób, który prawdopodobnie powstrzymałby Germafobes przy drzwiach, ale w środku jest czyste, ciepłe i wygodne.
Podjeżdżamy w naszym ulubionym miejscu: w barze.
Do tego momentu, wszędzie, gdzie byliśmy przez cały czas, gdy byliśmy w Chicago, ludzie byli bardzo przyjaźni. Niestety nasz bieg kończy się tutaj prawdziwym dupkiem za barem.
Byliśmy „zaszczyceni” obecnością współwłaściciela Johnny’ego Hap,